Czasem mam już tak dość tej drogi, że zaczynam wątpić w jej sens. Czytam jednak – „Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze zostanie tylko samo”.
Czy powołaniem człowieka wiary nie jest życie dla Boga? Czy chciałbym żyć życiem poświęcającym się dla innych w imię miłości i wyznawanej wiary? „Zostanie tylko samo” to smutna perspektywa samotności, która w ostatnich latach zbiera tak wielkie żniwo. „Ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity”.
Jezu daj mi tyle pokory abym mógł ze spokojem obumrzeć i rodzić owoce. Bo
choć nie ma tu fizycznie Twoich rąk to są moje, możesz nimi czynić dobro.
Uczyń mnie Panie narzędziem swego miłosierdzia. Przez moje serce kochaj, pocieszaj, przyjmuj i przebaczaj.