Skip to main content

Motywem dzisiejszej Ewangelii jest przebaczenie. Ile razy mam przebaczać? Ktoś rani mnie, rani moich bliskich a ja mam mu darować? Jak? Nie jestem przecież Bogiem. Wydaje mi się, że po ludzku nie da się okazać miłosierdzia komuś kto rani. Złość, niesprawiedliwość, bezradność zjadają człowieka od środka. Żal i gniew zatruwają serce.
A potem przypominam sobie spowiedź. I jego Tego, który nieustannie raz za razem mi przebacza. Podnosi mnie i przyjmuje, mimo, że wie, że przyjdę znowu. Że znów go zranię.

On zmienia mnie Tym, że kocha. W sakramencie pokuty uczy mnie bycia dla innych właśnie taką miłością. Miłością, która gasi zło i wybacza rany.