Konferencja wprowadzająca, pielgrzymka-wspólnota.
Dzięki Bogu piękna pogoda.
Ciąg dalszy na temat rozważań o samotności w tłumie.
Pielgrzym nie jest turystą, nie chodzi bez celu szukając atrakcji. On ma cel.
Im więcej tym lepiej! Im więcej prosisz, tym więcej dostajesz.
Idąc sam zajdziesz szybciej, idąc z kimś zajdziesz dalej.
Cały czas szukając i znajdując wady, można nie zauważyć jak minie się to, co najbardziej wartościowe.
Mamy różne doświadczenia. Większość z nas pociągnięci przez znajomych zakotwiczyła się w grupie w której szli pierwszy raz. Niewielu po jednej zmianie grupy została w tej drugiej. Jednakże jest też kilka osób które stale zmieniają grupę. Dlaczego? Bo ukochany ksiądz właśnie idzie w innej. Bo dobór piosenek nie taki. Bo zorganizowanie nie to. Bo nowe koleżanki idą w innej. Bo konferencje nie trafiają do mnie tak, jak uważam, że powinny. Bo ludzie nie tacy. Bo porządkowi nie mili. Bo zbyt rozśpiewana. Bo za cicha. Bo nie czuje się częścią tej grupy.
Można całe życie zmieniać wszystko wokół siebie bo „coś” ,ale w ten sposób nigdy nie doświadczymy trudu przystosowania. Zmieniamy myślenie o grupie, bo zmieniamy swoje nastawienie.
Pewien ksiądz z grupy o pięknym kolorze, powiedział: „Nie potrzebuję być częścią grupy, to grupa potrzebuje mnie”.
W ramach codziennych relacji publikowane będą historie, które usłyszałam podczas rozmowy z braćmi i siostrami podczas wspólnego pielgrzymowania. Będzie to cykl świadectw pod hasłem: #Noga w nogę.
#Noga w nogę #Rozmowa uzdrawia.
Rozmawiałam na poprzednim postoju z siostrą z Szarej. Zapytałam ją, jaki element dzisiejszego dnia był dla niej. Księża mają wiedzę. Potrafią też wiele wyciągnąć z czyjegoś doświadczenia a przy tym przeznaczają dużo czasu na refleksję. Owa przemiła siostra zobaczyła, dzięki księdzu, w świetle sytuację w której się znalazła i chociaż idzie tylko dziś i nie dojdzie do Częstochowy to Pielgrzymka już przyniosła dla niej owoc.